„Nasz klient – nasz pan”, bo „płaci i wymaga” – to maksyma, którą zna każdy, kto zajmuje się sprzedażą, szczególnie w branży gastronomicznej. Gościnność to podstawa, a zdanie klientów zawsze powinno być dla właścicieli kawiarni i restauracji ważne, ale może jednak możemy zrobić coś, aby nieść kaganek oświaty i poszerzać wiedzę odwiedzających osób?

Jeśli do kawiarni przyjdzie klient i zażyczy sobie spoza karty americano, americano z mlekiem lub kawę sypaną, warto wyjść przed szereg i zamiast bez słowa spełnić życzenie, wciągnąć gościa w kawowy świat, którego nie zna. Możemy w ten sposób ukształtować przyszłego klienta, który zechce do nas wrócić (pewnie nie raz), ponieważ odpowiednio zaopiekowaliśmy się nim, wyjaśniając kawowe ABC. Oto krótki poradnik o edukowaniu klienta oraz o tym jak ważna jest edukacja w kawiarni.

#1 Bądź pewny/a swojej wiedzy.

Nowy gość, który pojawia się w drzwiach twojej kawiarni, posiada zapewne wiedzę o różnym pochodzeniu: gdzieś coś przeczytał, coś usłyszał, był na wakacjach we Włoszech, ma znajomego, który pracuje w sektorze kawowym. Często taki kawosz narzuca baristom swoją wiedzę i pomysły, które nie pasują do konceptu naszej kawiarni. Możemy z wyczuciem, aczkolwiek stanowczo powiedzieć „nie” dla niezgodnych z naszym sumieniem pomysłów, a jednocześnie natychmiast pokazać alternatywę np. w postaci jaśniejszego espresso niż tego w stylu włoskim lub w formie przelewu zamiast americano na kawie z Brazylii.  Warto przy tym dla zachęty opowiedzieć o nutach, jakie można wyczuć w espresso lub o kofeinowej lekkości czy mocy przelewu. Jeśli mu się spodoba – zastąpi stary nawyk nowym. Jeśli nie – może to jeszcze nie ten moment. Warto podejmować próby i pamiętać, że nie wprowadza się do pizzerii pierogów tylko dlatego, że klient je lubi. To samo dotyczy kawiarni i serwowanych przez nas napojów. 

#2 Kształć, parząc!

Parząc dripa czy espresso, warto w obecności gościa wyjaśnić, jaką kawę będzie pić. Nie chodzi tu wcale o szczegółowe streszczanie całej encyklopedycznej historii kawy (chyba, że klient lubi gastroopowieści na miarę Makłowicza, wtedy nic nie stoi na przeszkodzie). Mowa tu raczej o kilku kluczowych informacjach, niuansach na temat kawy, takich, jak kraj pochodzenia ziarna, obróbka i odmiana – nie zaszkodzi wytłumaczyć, czym się charakteryzują i jak wpływają na smak. Jaki jest efekt takiej edukacji? Z czasem nasi goście będą coraz bardziej świadomi tego, co piją. Sami zaczną nieprzypadkowo wybierać ziarno i metodę parzenia. W końcu, oprócz wypitej kawy, złapią kawowego bakcyla – będą kupować akcesoria z naszego kawowego sklepiku oraz ziarno takie, jakie im smakuje, bo już wie co lubi.

#3 Półka!

Kiedy klient złapie już kawowego bakcyla, zapragnie pić dobrą kawę przy każdej okazji, także we własnym domu, czy biurze. Warto znaleźć w kawiarni miejsce, gdzie znajdą się opakowania z kawą i podstawowe akcesoria do parzenia. Na początek wystarczy bardzo niewiele, półka lub dwie, a z czasem asortyment można rozbudowywać, korzystając chociażby z wskazówek zawartych w tym artykule. Domowy barista bardzo często już we własnym zakresie będzie pogłębiać swoją wiedzę i wracać po więcej.

#4 Cupping/warsztaty = nowy, świadomy klient

Cupping czy szkolenia z alternatywnych metod parzenia kawy to świetna forma rozwoju, zarówno kawiarni, jak i klienta. Nawet jeśli nie czujemy się całkiem pewni w sferze sensoryki lub nie mamy takiego doświadczenia, by prowadzić cupping, warto wówczas zasięgnąć pomocy i zacząć współpracę z palarnią, która chętnie poprowadzi cupping. To nauka i zabawa, metoda prób i błędów, przyjemne i pożyteczne. Taka forma zrzesza tych, którzy przychodzą na baristyczne eventy i interesują się kawą, ale także osoby, które nigdy nie miały styczności z branżą, ale chcą wzmocnić kawową wiedzę i pewność siebie. To samo dotyczy warsztatów: od nauki malowania latte art, po parzenie V60 dla początkujących. Moduł, który można rozwijać na dalsze etapy. Zawsze pojawiają się nowi chętni. Dla kawiarni jest to też przyjemny zastrzyk gotówki!

Podsumowanie

Kształcenie gości w kawiarni oznacza rozszerzanie ich kawowej świadomości, przekazywanie wiedzy (także praktycznej) oraz zachęcanie do jej pogłębiania. To korzyść obopólna. Dla nas oznacza często nie tylko profit finansowy, lecz także zdobycie zaufania. Stały klient chętnie kupi nie tylko sprofilowaną pod niego, dobrze zaparzoną kawę, ale też paczki z ziarnem czy akcesoria do domu. I takich właśnie głodnych kawy i wiedzy klientów życzę Wam i sobie!

Author

"Branża kawowa to taki sport, tyle że w gastronomii". Chłopak z Wągrowca, mieszkający w Poznaniu. Były Brisman (chociaż mentalnie zawsze nim będę), 1/2 załogi DearJudges, oraz 1/1 załogi Guest Coffee. Skupiam się na tworzeniu kultury kawowej, i całkiem dobrze mi to wychodzi.